top of page

Smaczki dla psa - motywator dla łasucha.

Zaktualizowano: 7 wrz 2022


Smaczki to temat rzeka. Tym razem nie będę pisać o komercyjnych smaczkach. O tym popełnię pewnie osobny post. Wtedy rozwinę się i opiszę co gotowego warto, a co naturalnego nie warto.

 

Dziś o smaczkach, które można popełnić samemu. Nic trudnego. Owoce, warzywa i samodzielnie wykonane suszki z mięsa.

Nie jest istotne to czy Twój pies karmiony jest dietą BARF czy dajesz mu suchą czy mokrą karmę. Warzywa czy owoce, które może jeść i lubi Twój pies są dla niego zdecydowanie zdrowsze niż gotowe smaczki, które kupisz. No chyba, że na coś ma alergię. Zmora tych czasów, choć niestety często nadal źle diagnozowaną. Wtedy jednak wiesz co możesz mu dać, a czego nie i przynajmniej masz świadomość tego jak to zostało przygotowane.

Czego możesz zatem użyć jako smaczków? Czy to do szkolenia czy do wsypania do KULI SMAKULI, a może do MATY DO LIZANIA czy KONGA?

Niżej spis warzyw i owoców, które można podawać i których nie można podawać wcale. Można go pobrać, wydrukować, powiesić na lodówce. Oczywiście to nie wszystko, ale większość wyszukacie na necie. Wystarczy w wyszukiwarkę wpisać - " czy pies może jeść (wpisz produkt)"

 

Po lewo - produkty zakazane całkowicie.

Poza nimi wiele warzyw i owoców podanych w tabeli powyższej, które są dozwolone nadaje się świetnie na smaczki.

Pora pokomplikować ;). Wybierając smaczki trzeba się kierować ich konsystencją. Przede wszystkim wypada, aby były twarde. Do tego świetnie nadaje się marchew, czerwona papryka i jabłko, a z mojego doświadczenia wynika, że psy je uwielbiają. Radzę uważać na buraki. Pulpa z nich jest często dodawana do karm i mało kto wie, że buraki mogą psa uczulić. Jednak jeśli jesteś pewien/pewna, że Twój pies dobrze je toleruje możesz je podawać. Polecam kupować gotowe, ugotowane już i pakowane próżniowo buraczki. Masa pracy z głowy. Ja nie daję surowych.

Ważne aby smaczki zabierane na spacer nie rozleciały się i nie zgniotły w smaczniku czy kieszeni. Nikt nie chce mieć kieszeni w papce z brokuła. Miękkie owocowe czy warzywne smaczki raczej polecam podawać w domu.

Świetnym rozwiązaniem na spacer natomiast jest opcja zrobienia smaczków mięsnych samemu. Do tego nadaje się świetnie drobiowa wątróbka czy filet z kurczaka lub indyka. Łatwo się suszą, dla psa pachną zachęcająco. łatwo się je także przechowuje i podaje bez brudzenia sobie rąk.

 

PRZEPIS:

Wątróbkę czy mięso kupisz w każdym sklepie mięsnym. Wątróbkę pokrój w mniejsze kawałki, ale nie za małe. Straci ona masę objętości w procesie suszenia i skurczy się minimum o połowę. Filet z kurczaka czy indyka pokrój w drobną kosteczkę. On nie skurczy się tak bardzo, bo w tego typu mięsie jest mniej wilgoci jednak muszą być to na tyle małe kawałeczki, aby w środku także wyschły na tyle, by w czasie przetrzymywania ich nie zaczęły się psuć od środka. Na kratce piekarnika rozłóż papier do pieczenia. Kratka ma zdecydowanie lepszy obieg powietrza niż blaszka. A papier sprawi, że mięso nie przeleci przez kratki i spełnia też rolę odprowadzania wilgoci z mięsa. Susz mięso w piekarniku w temp. 75 - 85 stopni C. Najlepiej w termoobiegu i z niedomkniętymi drzwiczkami piekarnika. Ja suszę na dwie tury. Jednego dnia 1,5 godzinki, obracam na druga stronę i następnego też suszę 1,5 godziny. Po wyłączeniu piekarnika nie wyciągaj mięsa. Niech stygnie razem z piekarnikiem. Pamiętaj jednak aby nie wysuszyć kawałków na wiór. Wszystko zależy od tego jakiej wielkości kawałki zrobisz. Nie podnoś jednak temperatury na wyższą, bo to ma być suszone, a nie gotowane mięso. Jeśli będziecie używać smaczków często czy chcecie zrobić ich dużo lepiej zainwestować w dodatkowe kratki do piekarnika. Jednak jeśli Twój pies jest mały lub nie potrzebujesz tak dużo zachęt lepiej robić je raz w miesiącu na bieżąco niż trzymać pół roku większą partię. Jeśli masz suszarkę do warzyw i owoców sprawa jest jeszcze prostsza. Postępowanie z mięsem takie samo tyle, że suszenie łatwiejsze.

Ja swoje smaczki przetrzymuję w metalowych puszkach, w które na dnie wykładam ręcznik papierowy. Trzymam nie dłużej niż miesiąc. Wstrząsam codziennie, aby napowietrzyć kiedy szkolę psy. Żadnej partii tak wysuszonej nie udało mi się trzymać dłużej. U mnie schodzi wszystko na bieżąco. Większe kawałki wątróbki można łamać na mniejsze. Z mięsem wychodzi to gorzej.


CEL podawania smaczków nie jest bez znaczenia.

Inaczej przygotujesz smaczki na szkolenie inaczej jako przekąskę na zabicie czasu, a inaczej kiedy bawisz się z psem w ćwiczenia węchowe.

KIEDY IDZIESZ NA SPACER i chcesz mieć smaczki do motywacji, jako nagrodę czy zachętę warto pokroić je w kawałki, których pies nie połknie od razu lecz będzie musiał je kilka razy przegryźć. Nie śpieszy się Wam przecież na spacerze, a smaczek ma być motywatorem i nagrodą. Warto aby psiak miał choć chwilę na jego posmakowanie.

KIEDY SZKOLISZ PSA I ZALEŻY CI NA JEGO MAKSYMALNYM SKUPIENIU warto smaczki pokroić na malutkie kawałeczki. Dajesz psu smaczka, a on ma go poczuć jedynie na języku, ale nie żuć. To musi być szybka reakcja, bo przecież zależy Ci przede wszystkim na jego skupieniu. Wtedy warto wybierać twarde warzywa czy owoce, które się nie rozlatują świetnie sprawdzi się marchewka. Dobrze sprawdzają się tu suszone kawałki mięsa.

KIEDY CHCESZ ZAJĄC PSA NA DŁUŻEJ podaj mu warzywko lub owoc w całości, ale usuń wcześniej pestki lub skórę jeśli jest gruba. Wiem w naturze pies je ze skórą, ale niektóre psy są tak małe i tak łapczywe, że oddzielająca się od jabłka skórka naprawdę może wywołać nawet wymioty jeśli przyklei się gdzie nie trzeba. Oczywiście nie dasz mu całej cukinii, chodzi mi raczej o jabłko czy marchew, ale tu też trzeba dobrze znać swojego psa. Moja bostonka uwielbia się "bawić" takim jedzeniem. Odgryza, mieli w paszczy, nie śpieszy się. Moim staffikom, zwłaszcza KoKo boję się dać całej marchewki, bo odgryzie jej kawałek, a ten większy, który zostaje ze swojej łapczywości chce łyknąć od razu cały. Nie raz się zdarzyło, że zwracała wielki kawał, bo jakoś nie chciał dalej sam przejść.

Zwracanie u psów za dużych rzeczy jest odruchowe i całkiem pożądane. To mechanizm, który ma właśnie zapobiegać przytkaniu się przełyku. Czasem zdarza się, ze pies coś kilkakrotnie połyka i zwraca. To normalne i nie są to torsje chore gardło ;) Niestety nie w każdym wypadku zwracanie zadziała. Ratowałam już psa, który udławił się kawałem indyczej szyi. Po połknięciu nie chciała przejść dalej ani wrócić. Pies się udusił. Niestety musiałam poczekać, aż całkiem straci on przytomność, bo w momencie zagrożenia życia pies często ma tak zwany szczękościsk. Gdybym w momencie dławienia chciała wyjąć psu szyję z pyska najpewniej straciłabym i psa i palce. Pies zemdlał z niedotlenienia, a ja mogłam działać. Wyjąć coś śliskiego z pyska psa, który naprodukował masę śliny dławiąc się nie jest proste. Jednak zdecydowanie łatwiejsze niż robienie tego podczas paniki psa kiedy się dławi. Potem już tylko pozostaje sztuczne oddychanie ewentualnie masaż serca i jeśli akcja przebiegnie szybko i bez paniki pies będzie zaraz z nami z powrotem. Tak, piszę sobie o tym całkiem spokojnie, bo zachowanie przytomne bez paniki jest w takim momencie konieczne.

Nie opisuje tej sytuacji, abyście mieli spokojną głowę kiedy Wasz pies się dławi.


Piszę to aby PRZESTRZEC !

  1. Nigdy nie dawaj psu do żucia czy gryzienia niczego; ani zabawki ani jedzenia jeśli wychodzisz z domu czy stracisz psa z oczu. Nie jesteś w stanie przewidzieć na jaki super pomysł wpadnie pies i może być już za późno kiedy wrócisz do domu.

  2. Obserwuj swojego psa kiedy je, czy jest łapczywy. Czy gryzie, czy łyka w biegu. Tak łatwiej przewidzisz jak potraktuje wielkość podanej przekąski.

  3. Nie panikuj kiedy pies się dławi czy krztusi. Wiem to trudne. Sama kiedyś panikowałam i w tym strachu, że pies zejdzie włożyłam łapy do pyska. Na szczęście to był shih tzu koleżanki i miałam tylko sińce na palcach. Gdyby to był amstaff straciłabym pewnie połowę dłoni, bo szczękościsk jest tak mocny, że nie sposób się z niego uwolnić nie wyłamując mdlejącemu psu szczęki. Nauczkę mam i niestety potem przydała mi się ona raz jeszcze, kiedy ratowałam z indyczej szyi o wiele większego psa.

  4. Zaczekaj, być może pies wykrztusi coś co zjadł, a jeśli nie i tak zemdleje, a Ty wtedy przystąpisz do działania na spokojnie i będziesz w stanie najefektywniej pomóc psu. Nie bój się. W takich przypadkach lepiej zrobić cokolwiek niż nie zrobić nic.

  5. Naprawdę rozważ zaliczenie kursu pierwszej pomocy dla psa. Nie podam Ci konkretnego szkolenia. Jest ich masa. Jednak tam dowiesz się jak pomóc psu. Jak rozpoznać udar cieplny czy suche lub wtórne utonięcie. Naprawdę warto, nawet jeśli nigdy nie spotkało Ciebie i Twojego psa nic groźnego. Lepiej ćwiczyć na fantomie niż stawić czoła faktom będąc zupełnie nieprzygotowanym.

Ja mam psy od wielu lat. Mam ich kilka i uczę się na własnych doświadczeniach, błędach których jest na pewno o wiele więcej, niż kiedy ma się jednego psa. Nigdy nie zginął mi pies pod kołami samochodu czy zagryziony przez innego psa. Nad bezpieczeństwem psa poza domem skupiamy się nadzwyczajnie. Jednak nie powinniśmy nigdy na tym poprzestawać, bo czasem największe tragedie zdarzają się w domu.


Reasumując ten post - warto nagradzać swojego psiaka.

Zwłaszcza kiedy jest jeszcze maluchem i za smaczka naprawdę zrobi wszystko. To pozytywne szkolenie pomaga nawiązać więź i buduje wzajemne zaufanie. Warto też mieć w domu kilka puszek ze smaczkami w miejscach, gdzie szczególnie zależy Ci aby psa czegoś nauczyć. Teraz można dobrać puszki czy pudełka tak aby pasowały do pomieszczenia, a warto, bo psa najlepiej nagradzać od razu po dobrze wykonanej komendzie, czy natychmiast po tym kiedy odpowiednio się zachowa. Wzmocni to pochwałę, a pies w ten sposób szybko skojarzy czego się od niego oczekuje.

Naucz go czekać na odpięcie smyczy w przedpokoju. Poinstruuj gości aby przy wejściu do domu wzięli z pudełka smaczek i dali go psu jeśli przed nimi usiądzie na komendę. Szybko nauczy się witania gości spokojnie.

To małe gesty, a Ty możesz mieć psa ułożonego od samego początku tak jak tego chcesz. O tym jak, kiedy i za co podawać nagrody psu przeczytasz w innym poście, kiedy indziej ;)



27 wyświetleń0 komentarzy

Powiązane posty

Zobacz wszystkie

Newsletter

Zapisz się na newsletter, aby dostawać powiadomienia o nowych wpisać jeśli interesuje Cię tematyka tego bloga 

Dzięki za zapis!

  • Instagram
  • Facebook

Obserwuj nas

logo FCI
Zwiazek_Kynologiczny_w_Polsce_ZKWP-logo-D734C036EC-seeklogo.com.png

 

"Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą, twoim psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój, wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie" (autor nieznany)

bottom of page